Francesca
Za ok. 10 minut samolot ruszył z pasa startowego a w tedy, zaczęły się turbulencje.
-Boję się, powiedziałam mamie.
-Nie bój się to tylko turbulencje.-odpowiedziała mi mama która siedziała za mną.
Po chwili usłyszałam komunikat:
-Proszę zająć swoje miejsca.
Jakiś młody facet przechodził obok mnie, i powiedział:
-Nie ma się czego bać.
Najwyraźniej dało się wyczuć że się boję.
-Jakoś się złożyło że mam lęk wysokości i...
-Nie bój się.-powiedział siadając obok mnie.
-Co ty robisz?
-Chcę ci pokazać że nie ma się czego bać.
-Aha, ale jesteś tego pewien.
-Tak na 100%
To było dziwne, nie znajomy facet siada obok mnie. Nie ukrywam że był przystojny.
-Jak masz na imię?
-Jestem Fedrico, urodziłem się we Włoszech w San Daniele de Frulli. A ty jak masz na imię?
-Jestem Francesca dla przyjaciół Fran, też urodziłam się we Włoszech, w Rzymie.
-Miło cię poznać, Fran.
Nagle skończyły się turbulencje i usłyszałam mój telefon, dzwoniła do mnie Viola.
-Hej Fran.
-Cześć.
-Nie tylko mi nie mów że jesteś w samolocie.
-Chciała bym ci tego nie mówić ale. Jestem w samolocie.
-Nie!!!!!!!!!!!!!
-Proszę przestań, nie chciała bym żebyś płakała, musisz iść do Studia.
-Ja nie płaczę tylko histeryzuję.
-To w takim razie nie histeryzuj.
-Dobra :(
-To pa muszę kończyć, bo mój przyjaciel próbuje mnie oblać sokiem.
-Ta to cześć.-powiedziała i się rozłączyła.
Federico
Próbuję oblać Fran sokiem XD
-Federico to moja ulubiona sukienka.;(-powiedziała szukając chusteczek w torbie.
-Czekaj...-powiedziałem i poszedłem po wodę, aby zmyć plamę.
Zauważyłem jak z torby wyjęła wodę, wiedziałem że chce mnie oblać. Podszedłem a ona "nie chcący" oblała mnie wodą.
-Przepraszam.-powiedziała z ironią.
-Nic się nie stało...-powiedziałem ale i tak byłem smutny.
-Na prawdę cię przepraszam, nie powinna tego robić ja myślałam że...
Violeta
Ciekawe, nie dawno płakała bo nie chciała wyjeżdżać a teraz co, jakiś przyjaciel. Nasza przyjaźń się już dla niej nie liczy.:( Jestem w drodze do Studia, ale za nim wejdę porozmawiam z Angie która stoi przed budynkiem i tłumaczy coś jakiemuś uczniowi.
-Hej Angie.
-Tylko pamiętaj żeby się tego nauczyć.-mówiła do ucznia który właśnie odchodził.-Hej Violu. Co tam u ciebie słychać?
-Dobrze, a u ciebie?
-Wszystko w porządku, a o co konkretnie chodzi.-jak by wiedziała że chce ją o to zapytać.
-Słyszałam że był u ciebie w domu mój tata ;)
-No tak ale.
-Nie myśl że ja chcę... Nie tylko pytam co chciał.
-Właściwie to nie wiem, wyszedł jak przyszła twoja babcia. Wiesz o co mogło chodzić?
-Nie, ale się dowiem.-powiedziałam idąc w kierunku sali do tańca.
German
-Ramallo masz już gotowy ten kontrakt?
-Tak mam już od pół godziny mówię ci o tym. German co się dzieje?
-Byłem u Angie.
-Na prawdę?
-Tak, ale nic jej nie powiedziałem bo przyszła Angelika.
-O czym nie powiedziałeś?
-Nic że może się widywać Violettą i inne rzeczy.
-Musze załatwić jeszcze jedna sprawę, a i nie zapomnij o dzisiejszym spotkaniu z Anglikami.
-Dobrze, nie zapomnę.
Zadzwonię do Violetty, dzisiaj wyszła bez śniadania.
-Cześć Violu.
-Hej, po co dzwonisz?
-Wyszłaś bez śniadania, martwiłem się.
-Wszystko w porządku, aha. Po co byłeś u Angie?
-Nic chciałem jej tylko przekazać jedna rzecz od Ramallo.-wymyśliłem.
-Dobrze, to pa.
-Pa.
Tomas
Myślałem o tym przez całą noc, skoro Francesca wyjechała i tak z nią nie będę, jestem głupi dopiero teraz kiedy wyjechała zdaję sobie sprawę z tego co do niej czuję. Muszę powiedzieć Violi prawdę.
-Wiesz co Tomas nie spodziewałam się tego po tobie!-podeszła na chwilę krzyknęła i pobiegła.
-Co ci jest Violetta?
-León mi powiedział że całowałeś się z Francescą.
-Violetto to nie tak jak myślisz ja nigdy bym cię nie.
-A jednak mnie zraniłeś Tomas.-pobiegła w stronę swojego domu cała zapłakana.
Próbowałem ja dogonić i jej wytłumaczyć ale jej nie dogoniłem.
Violetta
Jak on mógł mi to zrobić, ciekawe czy Fran zdaje sobie sprawę że, przez nich cierpię.
Wiem zadzwonię.
-Siemka Fran.
-Hej. Co tam?
-Wylądowałaś już?
-Nie jeszcze parę minut, a co?
-Wiedziałaś o tym że, całowałaś się z Tomasem?
-Tak wiedziałam, ale Viola ty nic nie rozumiesz.
-Ja wszystko rozumiem, myślałam że przyjaźń jest dla ciebie cenniejsza niż jakiś chłopak.
-Tak Violu, ale musisz wiedzieć że to on...
-Ja wiem ale ty chyba nie wiesz że "był" moim chłopakiem.
-Nie nie zrywaj z nim o taką "głupotę".
-Dla mnie to nie była głupota.-powiedziałam i się rozłączyłam.
Wyszłam z pokoju pomyślałam że pójdę do tego pokoju co jest zawsze zamknięty.
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam...
Francesca
Wysiadamy z samolotu.
-O babcia!-krzyknęłam jak tylko samolot się zatrzymał i szybko pobiegłam.
-Nie przedstawisz nas sobie?-zapytał Fede podchodząc.
-Tak babciu to Federico, mój przyjaciel, Federico to moja babcia z Rzymu.
-Miło panią poznać pani babciu XD.
-Nawzajem.-powiedziała i poszła pomóc moim rodzicom z bagażami.
-Muszę już iść.-powiedziałam.
-Za ile wracasz do Argentyny?
-Ja nie wracam.
-Przepraszam jeśli cię tym zasmuciłem.
-Nic się nie stało...
Po krótkiej chwili...
_________________________________________________
Co zobaczyła Viola?
Co zrobi German?
Co się stało po krótkiej chwili?
Co zrobi Tomas?
Dowiecie się w next!
Które wam się podoba bardziej podoba?
Czy
Ps. Mam nadzieję że się otworzą.
/Tini
Super nie mogę się doczekać next!!!!! Świetnie piszesz, po prostu genialnie. Filmiki się otworzyły i Naty;)
OdpowiedzUsuń