sobota, 7 września 2013

Rozdział 9

Violetta
-Idziemy na lody?-zaproponowałam.
-Tak!-wykrzyknęła Agus.
-Dobrze chodźmy.-I poszliśmy.
(w lodziarni)
-Ja poproszę lody truskawkowe.-powiedziała Agus.
-Ja śmietankowe.-powiedziałam.
-Dobrze to idę zamówić.-powiedział
Za chwilę przyszedł:
-Proszę oto wasze lody.-powiedział dając je nam.
-Ja już chyba muszę iść.-powiedziałam.
-Nie Violu zaczekaj.
-Tomas mogę iść się pobawić z moją przyjaciółką?-zapytała jego kuzynka.
-Dobrze ale nie idź daleko.
-Dobrze-powiedziała i poszła.
-Tomas ja na prawdę musze już iść.
-No dobrze skoro musisz, ale chociaż cię odprowadzę.
-Dobrze Tomas.
-Chodź Agus idziemy odprowadzić Vilu.
-Juhu!!!-krzyknęła i poszliśmy.
                                                                      Francesca
Idę do parku na spotkanie z Leónem mam nadzieję że mnie nie wystawi.
Chociaż najpierw muszę jeszcze założyć coś ładnego jest dopiero dziesiąta.
Założę białą sukienkę w czarne kropki i moje beżowe buciki, a no tak jeszcze granatowy pasek do sukienki.-i poszłam się przebrać.
                                                                      Angie
(w kawiarni)
-Hej German przepraszam za spóźnienie musiałam porozmawiać z mamą.
-Cześć. Nic się nie stało, chcesz coś zamówić.
-Nie na razie dziękuję.
-Dobrze.
-Bo ja chyba cos do ciebie czuję.-powiedziałam.
-Myślisz o tym samym co ja chciałem się ciebie zapytać czy czujesz to samo?
-Tak i sądzę ż nie warto walczyć z uczuciami.
-Masz rację.
-O nie-dostałam sms-a od mamy.
Treść sms-a
Przeczytałam mu na głos.
                                       Angie wyjeżdżam
                                         z Buenos Aires
                                           klucze od twojego domu
                                     zostawiłam Pablo
                                           Kocham cię  
                                                                  /Mama
-Dlaczego ona wyjeżdża?-zapytałam
-Nie wiem może miała powody.
-Chciała bym wiedzieć o której ma samolot.
-O 11:30.-poweidział kelner który usłyszał naszą rozmowę.
-Dziękuję panu.-powiedziałam i pobiegłam w stronę lotniska.
                                                                        German
-Angie zaczekaj podwiozę cię!-usłyszała i się zatrzymała.
-No dobrze a ile będziemy jechać?
-Ok. 5 minut.
-Dobrze.-odpowiedziała i pojechaliśmy.
                                                                       Angie
( na lotnisku)
-Mamo dlaczego wyjeżdżasz?-powiedziałam podbiegając do niej.
-Muszę wrócić do Madrytu.
-Ale na zawsze?
-Sądzę że tak.
-Ale po co tam jedziesz?
-Musze załatwić parę spraw.-mówiła spokojnym głosem.
Podszedł do nas German.
-Wyjeżdżasz dlatego że zabroniłem Violettcie spotkania z wami?
-To nie twoja sprawa.-powiedziała do niego.
-Właśnie że tak bo jeśli to jest powód dla którego opuszczasz Buenos Aires to.....
                                                                        León
Idę do parku na spotkanie z Fran.
Patrzę Fran do mnie podeszła.
-Hej León.
-Hej Fran.
-Dlaczego chciałeś się spotkać?
-Chciałem cię zapytać....
_____________________________________________________
Czy Angelika wyjedzie?
Co powie German?
Czy German i Angie będą razem?
O co chce się zapytać León?
Dowiecie się w next już jutro!
Komentujcie proszę!!!
Mam nadzieję że rozdziały wam się podobają.
Piszcie czy tak czy nie.
/Tini
 
                                                                        
 
 
 
 
 

2 komentarze:

  1. Wg mnie:
    1.Nie
    2.nie wiem:(
    3.Tak<3
    4.Nie wiem:(
    Super rozdział czekam na nexy!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podobają twoje rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń