sobota, 31 sierpnia 2013

Rozdział 4

Violetta
-Może skorzystamy z czasu i pójdziemy na lody, moja siostrzenico?
-Dobrze ciociu :)
Szłyśmy sobie do lodziarni i zobaczyłyśmy...
Jakąś panią która się przywitała z Angie.
-Violu to twoja babcia.
-Ja mam babcię!-wykrzyknęłam z radością i ją przytuliłam.
-Babciu może poszła byś z nami na lody?-zapytałam
-Chętnie pójdę.-odpowiedziała babcia
Angie
Idziemy do lodziarni spotkałyśmy tam nikogo innego jak Germana.
-Violetta przecież miałaś być w domu!-krzykną na nią.
-Przestań German nie krzycz na nią przyszła się tylko z nami spotkać.-powiedziałam.
-Ale ja jej tego zabroniłem.-powiedział podniesionym tonem.
-Zabroniłeś Violi spotkania z babcią i ciocią to nie jest zakaz tylko robienie przykrości i nam i jej.-powiedziałam mając nadzieję że to do niego trafi.
-Violetta wsiadaj do samochodu jedziemy do domu musisz się jeszcze spakować.
-Nigdzie nie jadę!-wykrzyknęła i pobiegła w kierunku Studia.
Zaczął padać deszcz.
-Chyba musimy już iść do domu.
-Tak nic tu już nie zdziałamy.
                                                                             Tomas
Pada deszcz a ja akurat wychodzę z pracy ale mam pecha.:(
Idę patrzę to Violetta biegnie.
Poślizgnęła się na błocie podbiegłem do niej i ją złapałem.
Lekko zbliżyliśmy się do siebie i ją pocałowałem a ona mnie.
Wstała i ja też.
-Może odprowadzę cię do domu taka ulewa.
-Nie Tomas przyszłam się pożegnać jutro wyjeżdżam.:(
-Dlaczego? Powiedziałaś mu o Studio? To co innego?
-Bo Angie jest moją ciocią, a on nie chciał ze bym kiedykolwiek poznała ciotkę i mam tez babcię.
-To pa będę pisał ty tez pisz dobrze Violu.
-Już musze iść pożegnać się z innymi.- powiedziała i pocałowała mnie w policzek.
                                                                              Marco
-Francesca muszę się ciebie o coś zapytać.
-Ok pytaj.
-Czy zostaniesz moją dziewczyną?
-Tak ♥♥♥
-To super.
-Idziemy na spacer?
-Chodźmy-zostawiłem pieniądze na stole i poszliśmy.
(w parku)
-Ale tu pięknie.-powiedziała moja dziewczyna.
-Bardzo.
-Dostałam sms-a od Violi:
Francesca mogła byś
przyjść do mojego domu
proszę!
                                                    /Viola
-Muszę przyjść do jej domu.
-Dobrze spotkamy się jutro w Studio.
-Pa -powiedziała, pocałowała mnie w policzek i poszła.
         Pablo
Ciekawe co u Angie? Zadzwonię do niej.
-Hej Angie.
-Hej Pablo.-powiedziała mało entuzjastycznym głosem.
-Coś się stało?
-Tak powiedziałam Germanowi prawdę i on mi ją zabiera:(:(
-Nie płacz Angie, będzie dobrze wszystko się ułoży. Spotkała byś się ze mną w kawiarni na rogu.
-Dobrze do zobaczenia Pablo.
-Pa Angie.
Francesca
( pod domem Violi)
Ding dong
-Kto to znowu!-wydarła się gosposia.
-To ja Francesca.
-A Francesca Violetta mówiła żeby cię wpuścić. Napijesz się czegoś?
-Nie dziękuję.
Miła pani :)
-Francesca! -krzyknęła Viola.
-Hej. Co się stało?
-Ja wyjeżdżam :(
-Dlaczego bo dowiedział się o Studiu.
-Jakim Studiu? -przechodził akurat jej ojciec.
-O tym że chodzę do Studia 21 i uczę się tam nie tylko gry na pianinie ale tańca i śpiewu.
-Violu pa ja już pójdę.-przytuliłam ją na pożegnanie.
-Będzie mi cię brakować najbardziej ze wszystkich przyjaciół Francesco.
-Przepraszam pana mogę wiedzieć do kąt pan ją zabiera? -zapytałam
-Tak jedziemy do Włoch do Rzymu.
-Możesz odwiedzić moich dziadków Vilu.-powiedziałam z lekkim uśmiechem.
-Chyba nie będę miała czasu nawet na to będę zajęta siedzeniem w domu.-lekko się uśmiechnęła.
-Pa -powiedziałam
-Pa-odpowiedziała i wyszłam.
(w Studio)
-Angie dowiedziałam się że jesteś ciocia Violi i myślałam że może ci się to przydać.-powiedziałam dając Angie karteczkę z adresem gdzie będą mieszkać.
-Dziękuję Fran.
-Nie ma za co. Muszę już iść.
-Do widzenia.
-Do widzenia.
                                                                   Maxi
Dzwoni do mnie Ludmiła.
-Hej Maxi.
-Hej Ludmiła.
-Chciałam pogadać o tym co....
-Wiem spoko nic się nie stało. Chciałem się ciebie coś zapytać mogę?
-Tak.
-Czy ty cos do mnie czujesz?
-A ty?
-Ja tak.
-Ja też.
-To może spróbujemy?
-Jasne co szkodzi spróbować.
                                                               Naty
-Tylko muszę zerwać z Naty. -przechodziłam i usłyszałam jak gadał z Ludmiłą.
-Jesteś okropny!!! I to ja z tobą zrywam!!! -wrzasnęłam.
                                                                 Ludmiła
-Chyba już załatwione. -powiedziałam
-Tak.
-Przyjdziesz do mnie jutro Maxi?
-Tak przyjdę muszę kończyć Ciao.
-Ciao.
                                                                   Angie
Wstałam rano ubrałam się w pastelową sukienkę i beżowe koturny.
Idę na spotkanie z Pablo.
Na śniadanie zjadłam jedną kanapkę z Dżemem.
( w kawiarni)
-Cześć. -przywitałam się i usiadłam z nim przy stoliku.
-Hej.
-O czym chciałeś pogadać?
-O tym że ja coś do ciebie czuję. Chciałem cię zapytać czy ty czujesz to samo?
-Tak Pablo chciałam ci to dzisiaj powiedzieć.
-Cieszę się.
-Pablo. To jak będziemy razem?
-Tak.
-Jesteś super. Muszę już lecieć pożegnać się z Vilu.
(na lotnisku)
-Viola!!
-Angie!!
-Pa przyjadę do ciebie kiedyś.
-Pa czekam.
-Zaczekaj Violu przyjaciele przygotowali cos dla ciebie.
-Dziękuję!
-Pa Violu!!!!-powiedzieli przyjaciele.
                                                                          Naty
Miejmy nadzieję że coś trafi do twojego ojca cię nie wywiezie.
-Ludmiła co ty tu robisz przecież jesteś chora?
-Czego się nie robi dla przyjaciół?
___________________________________________________________________________
Czy Tomas i Viola będą razem?
Czy Angie ułoży się z Pablo?
Czy coś trafi do Germana?
Next już jutro!
Komentujcie !
/Tini
 
                                                                  

piątek, 30 sierpnia 2013

Rozdział 3

Angie
-German muszę ci coś powiedzieć.-powiedziałam wchodząc do gabinetu.
-Słucham Angie.
-Ja jestem ci cio.-zaczęłam się jąkać
-O co chodzi Angie?
-Jestem ciotką Violetty.- powiedziałam gotowa na wszystko.
-Co?
-Tak.
-Angie ty nie możesz być ciotką Violetty, ona miała na imię Angeles.
-Myślałeś że mam na imię Angie, ciotka Violetty ma na imię Angeles, Angeles to ja.
-Okłamałaś nas, nie chcę żebyś była tu ani chwili dłużej!-powiedział po czym wyszłam i zaczęłam płakać.
Muszę się spakować, ale najpierw zadzwonię do mamy.
-Halo hej Angie.
-Hej mamo.-powiedziałam smutnym głosem.
-Co się stało córeczko?
-Powiedziałam Germanowi prawdę on teraz na pewno ją wywiezie i zabroni jej chodzić do Studia.
-Nie martw się jutro przyjadę do Buenos Aires.
-Mamo ja nie chcę znowu jej stracić :(
-Od początku radziłam ci powiedzieć prawdę.
-Wiem i miałaś rację teraz jest jeszcze gorzej. -znów zaczęłam płakać.
-Muszę już kończyć. Pa Angie.
-Pa Mamo.
German
-Nie mogę uwierzyć że Angie nas okłamała.- powiedziałem do mojego przyjaciela Ramallo.
-No cóż najwyraźniej nie miała wyboru, zabierałeś ją ciągle z miasta do miasta nie miała okazji zobaczyć jak dorasta jej siostrzenica.-powiedział.
-Mogła zadzwonić nie wiem wysłać list, wybrała najgorsze wyjście, Załatwiłeś bilety na samolot?
-Tak German ale nie wiem czy to najlepszy pomysł w końcu Violetta nie będzie już pytać o babcie ciocię i w końcu przestaniecie kłamać, jeśli zostaniecie wszystkim to wyjdzie na dobre :)
-Nie Ramallo już postanowiłem wyjeżdżamy do Włoch.
                                                                            Violetta
Przechodziłam obok gabinetu taty i usłyszałam jak mówił że gdzieś wyjeżdżamy.
-Nie nigdzie nie jadę!!!-wydarłam się do niego.
Pobiegłam do mojego pokoju usiadłam i zaczęłam mówić sama do siebie.
Dlaczego on mi to robi, może w jakiś sposób dowiedział się o Studio, ciekawe jak miałby się dowiedzieć. Może ta wredna małpa Jade mu powiedziała. :(
Idę do pokoju Angie.
Angie tam nie było był tylko liścik:
                                                                             Kochana Violetto!!!
                                                     Musiałam odejść okłamałam ciebie i twojego ojca
                                                     Tak naprawdę byłam twoją ciotką musiałam kłamać
                                                             Żeby nas nie rozdzielił teraz tego żałuję
                                                                     Jeśli mnie znienawidzisz do końca życia
                                                          Zrozumiem źle zrobiłam okłamując was
                                                                                                                                  Angie
Czytając ten list łzy napłynęły mi do oczu.
-To moja ciocia.-powiedziałam z lekkim uśmiechem.
                                                                     Ludmiła
Tomas nadal nie przyszedł nie zadzwonił ani nie napisał.
-Dzwoni!!!!- wydarłam się i cieszyłam się jak wariatka.
Odbiorę :)
-Halo Ludmiła.
-Halo Tomi.
-Ludmi posłuchaj wiem że to nie temat na telefon ale cóż. Zrywam z tobą.-powiedział ze spokojem.
-Co?- powiedziałam i niemal utonęłam w łzach.
-Posłuchaj to nie tak nie bierz sobie tego do siebie ale ja nie chciałem cię zranić.-widocznie słyszł jak płaczę.
-To pa Ludmiła wracaj do zdrowia.
-Pa Tomas.
                                                                      Marco
Idę dzisiaj do Francescy może ją zaskoczę.
Ding dong.
Otworzył jej brat.
-Cześć jest Francesca? -zapytałem.
-Jest.-odpowiedział.
-Mogę iść z nią do baru?
-Luca przestań mogę iść z nim do baru nie muszę się ciebie pytać.-po tych słowach wytknęłam mu język i poszłam.
(w barze)
-Francesca muszę się ciebie o coś zapytać.
-Ok pytaj.
-Czy zostaniesz moją dziewczyną?
Violetta
Postanowiłam że pójdę na spacer. Idę i zobaczyłam Angie.
-Angie!!!-krzyknęłam
-Violu. -powiedziała troszkę zdziwiona
-To prawda że jesteś moją ciocią :)?
-Tak Violu jeśli mnie znienawidzisz to zrozumiem.
-Niby za co Angie odnalazłam ciocię, ale z drugiej strony ojciec chce mnie wywieźć.
-Dlaczego?
-Nie wiem.
-Może skorzystamy z czasu i pójdziemy na lody, moja siostrzenico?
-Dobrze ciociu :)
Szłyśmy sobie do lodziarni i zobaczyłyśmy......
_______________________________________________________________
Czy Ludmiła znajdzie sobie nowego chłopaka?
Czy Francesca powie tak?
Kogo zobaczyły Violetta i Angie?
Czy German wywiezie Vilu?
Next już jutro!
Komentujcie!!!
/Tini
-


czwartek, 29 sierpnia 2013

Rozdział 2

Ludmiła
-Dzień dobry.-moja mama otworzyła drzwi a tam stał Maxi.
-Proszę wejdź.-powiedziała mama.
-Hej Ludmiła.
-Hej Maxi.
-Słyszałem że jesteś chora i przyszedłem.
-Dzięki a gdzie Naty.
-Musiała pomóc mamie.
-Aha.
-Coś się stało?
-Czekałam na Tomasa a on nie przyszedł.
-Widocznie mu cos wypadło.-powiedział próbując mnie pocieszyć.
-Nie założę się że poszedł spotkać się z Violettą.-powiedziałam i się rozpłakałam.
-Daj spokój on cię kocha.
Nic nie powiedziałam tylko płakałam dalej, przez 45 minut.
-Ja już muszę iść mam spotkanie zespołu.
-Pa Maxi.-wstałam na chwilę i na pożegnanie pocałowałam go w policzek.
-Pa Ludmiła.-po tych słowach wyszedł.
Marco
Jestem w Buenos Aires już tydzień a do Studia chodzę już trzy dni nie znam jeszcze nikogo oprócz Leóna, idę do tej Włoszki jak ona miała na imię a no tak Francesca.
-Hej Francesca.-podszedłem i się przywitałem.
-Cześć .... nie znam twojego imienia- powiedziała i się uśmiechnęła
-Mam na imię Marco a to dla ciebie.-powiedziałem dając jej kwiatki.
-Dziękuje ale ja cię w ogóle nie znam.
-Jestem z Meksyku mam 17 lat.
-Aha ja jestem z Włoch i też mam 17 lat.
-Teraz przyjmiesz kwiatki?-zapytałem.
-Tak.
-To restauracja twojego brata?
-Tak chcesz coś zamówić?
-Poproszę koktajl brzoskwiniowy, to mój ulubiony smak.
-Mój też.
-Może usiądziemy razem?
-Zgoda.
Spędziłem z nią całe popołudnie na gadaniu o różnych rzeczach o Studio 21.
-Ja już muszę iść.-powiedziała.
-Zaczekaj odprowadzę cię.
-Dobrze, tylko powiem bratu że wychodzę. Luca wychodzę!!!!!!!!!!!!!
-Idź. -powiedział jej brat.
-Możemy iść. -powiedziała.
                                                                       Violetta
Wróciłam do domu późno Olga wołała nas na kolację.
-Kolacja!!!!!!
-Już idę!!!!!!!!!-krzyknęłam na cały dom
Kolacja minęła w ciszy
Poszłam do pokoju i zaczęłam pisać w pamiętniku, pisałam, pisałam aż usnęłam przyśniła mi się ta piosenka którą śpiewałam z Tomasem. Obudziłam się poszłam do kuchni się napić wody wróciłam do pokoju i poszłam dalej spać. Tym razem przyśniła mi się ta piosenka którą śpiewałam z Leónem.
Wstałam rano założyłam błękitna sukienkę i moje koturny. Zeszłam na śniadanie na dole była Angie która powiedziała mi że już wychodzimy.
-Angie jest dopiero 7:00.-powiedziałam śpiąco.
-Chyba w twojej strefie czasowej, jest już 7:45.-oznajmiła
Momentalnie ode chciało mi się spać wzięłam tylko jabłko do torebki i poszłam z Angie do Studia 21.
                                                                          Tomas
Miałem iść wczoraj do Ludmiły. Kocham ją ale nigdy nie uda mi się zapomnieć o Violettcie.
-Hej Maxi.-powiedziałem do przyjaciela.
-Jak ty mogłeś przez ciebie Ludmiła płacze może nie była dla nas dobra ale zasługuje na to żeby mieć chłopaka.-powiedział z wyrzutami.
-O co ci chodzi?
-Byłem wczoraj u Ludmiły czekała na ciebie.
-Musiałem zająć się Agus.
-Agus to twoja nowa dziewczyna.
-Nie to kuzynka, wiesz co jak mi nie wierzysz to nie.-powiedziałem i odszedłem.
Francesca
- Wczoraj fajnie gadało mi się z tym nowym Marco-powiedziałam do Violi i Camili
-Tak a co gdzie byliście?-spytała Cami.
-Był w Restó i usiedliśmy razem potem mnie odprowadził do domu.
-Jesteście razem?-dopytywała przyjaciółka.
-Violu co się stało?-zapytałam.
-Co nie nic?
-Musiało się cos stać bo do ciebie mówię a ty nie słuchasz.-powiedziałam.
-No dobra powiem wam ale nikomu nie mówcie, więc przysniło mi się jak śpiewam z Tomasem a potem z Leónem.
-Aha czekajcie Marco idzie.-podeszłam do niego
-Hej Fran.
-Hej Marco dzisiaj tez idziemy do baru.
-Tak chodźmy :) -po tych słowach poszliśmy.
Camila
-Oni powinni być razem co nie Vilu?
-Tak zdecydowanie.
-Idę na zajęcia idziesz?
-Tak. -poszłyśmy na zajęcia.
Angie
Musze powiedzieć prawdę Germanowi i Violettcie prawdę, o tym że jestem jej ciotką
-German muszę ci coś powiedzieć.-powiedziałam wchodząc do gabinetu.
-Słucham Angie.
__________________________________________________
Czy Fran i Marco będą razem?
Czy Tomas zerwie z Ludmiłą?
kogo wybierze Violetta?
Czy Maxi zbliży się do Ludmiły?
Czy Angie powie prawdę?
Jutro next!
Komentujcie!!!
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
/Tini




środa, 28 sierpnia 2013

To moje pierwszy rozdział proszę komentujcie. Rozdział 1

Violetta
Wstałam dzisiaj, o 7:15 wzięłam z szafki bluzkę w tęczę oraz beżową sukienkę, z błękitnym paskiem również moje ulubione beżowe butki. Zeszłam na śniadanie zastałam tam wszystkich domowników.
-Dzień dobry- powitałam wszystkich.
-Cześć!- odpowiedziała mi Angie.
-Angie która godzina?-zapytałam moją guwernantkę.
-Jest 7:45-powiedziała.
-Powinnyśmy już być w drodze do Stu... szkoły-oznajmiłam z lekkim niepokojem.
-Choć Vilu idziemy.
-Dobrze Angie.

Camila
-Idę na lekcję z Beto-powiedziałam do przyjaciół.
-Zaczekaj ja też idę-powiedziała Francesca.
Dzisiejsze zajęcia z Beto minęły spokojnie i szybko, ponieważ nie było Ludmiły.
-Idziecie do Restó Bandu-zapytałam
-Tak idziemy-odpowiedzieli
-Moment a widział ktoś Violę?
-Tak spóźni się dzisiaj- odpowiedział León.
-To chodźmy do Restó.
-Idźcie ja zaczekam na Violę-oznajmiła Fran
                                                                           Tomas
Od paru dni jestem z Ludmiłą, ale nadal nie jestem w stanie zapomnieć o Violettcie.
Ludmiły nie ma dzisiaj w Studio więc do niej zadzwonię.
-Halo!-przywitałem się.
-Cześć-powiedziała zasmarkanym głosem.
-Coś się stało Ludmi?
-Jestem chora.
-Przyjdę do ciebie po zajęciach dobrze?
-Tak- powiedziała i zaczęła smarkać w chusteczkę.
-Ja już muszę kończyć mam zajęcia.
-Dobrze do zobaczenia Tomi-odpowiedziała.
Naty
-Ciekawe co się stało Ludmi- powiedziałam smutnym głosem do Maxi'ego.
-Może najzwyczajniej zrobiła sobie wolne- odpowiedział mi bardzo spokojnym głosem mój chłopak.
-Ja jednak myślę że się jej cos stało.
-Dobrze pójdziemy do niej po zajęciach :) -powiedział chyba żebym przestała o tym gadać.
-No dobra. Idziemy się czegoś napić?
-Tak chodźmy do Restó.
Francesca
-Violu nareszcie jesteś! ;)
-Tak troszkę się zasiedziałam przy śniadaniu.
-Aha. Tu masz notatki z zajęć.
-Dziękuję Fran.- powiedziałam i przytuliłam przyjaciółkę.
-Teraz chodź do Restó wszyscy tam czekają.
León
Dobra muszę zaprosić Violette na randkę zanim Tomas to zrobi.
-Hej Vilu.
-Cześć León.
-Może chciała byś się ze mną dzisiaj gdzieś przejść?
-Tak pod warunkiem że to nie randka bo ojciec nie pozwala mi chodzić na randki. :(
Trochę posmutniała mi mina ale skoro nie może iść ze mną to z Tomasem tez nie.
-Nie to miał być tylko spacer.
-To dobrze możemy iść.
Poszliśmy do parku i usiedliśmy na ławce.
-Chcesz coś do picia Violu?
-Może być soczek pomarańczowy.
-Dobrze.
Poszedłem kupić dwa soczki pomarańczowe i jabłka w karmelu.
-Proszę- podszedłem i dałem jej do ręki soczek i jabłko w karmelu.
-Nie musiałeś mi kupować jabłka w karmelu, a poza tym jak się dowiedziałeś że je lubię?
-Kiedyś jak jadłaś je z Fran to przechodziłem obok ;)
-Nie zauważyłam cię.
-Ładnie się dzisiaj ubrałaś.
-Ooo nie pobrudziłam sobie soczkiem bluzkę :'(
-Czekaj.-powiedziałem po czym poszedłem po chusteczkę.
-Dziękuję León.
-Nie ma za co.
-Czekaj dostałam sms-a to od Angie
Violu
musisz przyjśc do szkoły, tam gdzie "uszysz się" histori
muzyki bo twój ojciec jedzie
cię odebrać
 
/Angie
-Coś się stało?-zapytałem Violette.
-León dzięki za jabłko i soczek ale muszę już iść do zobaczeni jutro.- po tych słowach pobiegła.
-Ale Violu stój zaczekaj! -nie udało mi się jej dogonić.
German
Jadę po Violettę do szkoły może potem pójdziemy na lody.
-Hej Violu- powiedziałem gdy zobaczyłem córkę.
-Hej.
-Pomyślałem że może byśmy poszli na jakieś lody.
-Dobrze, ale najpierw muszę iść do domu się przebrać bo polałam się sokiem.
-To wsiadaj do samochodu. Wiesz gdzie jest Angie?- zapytałem moją córkę.
-Tak musiała jeszcze coś załatwić.
-Aha to jedziemy. - po tych słowach odpaliłem samochód i pojechaliśmy.
Marco
Jestem nowy w Studio 21 więc nikogo nie znam może w barze będzie ktoś ze Studia.
Podszedłem do wysokiego chłopaka który miał brązowe oczy i włosy.
-Cześć, jestem Marco uczysz się w Studio 21?
-Hej ja jestem León i uczę się w Studiu.
-Aha to pewnie znasz tą dziewczynę- wskazałem na czarno włosą włoszkę.
-Tak to Francesca, jej brat ma tu restaurację.
-Dzięki León. Papa -po tych słowach poszedłem do kwiaciarni kupić dla niej kwiatki.
Ludmiła
-Mamo!
-Tak?
-Tomas zaraz tu będzie.
-Dobrze ;)
Ding dong!!
-To ja otworzę.- powiedziała moja mama.
-Moja mam otworzyła drzwi a tam stał nie Tomas tylko.....
______________________________________________________________
Czy Marco zaprzyjaźni się z Francescą czy pozna inną dziewczynę
w której się zakocha?
Kto przyszedł do Ludmiły?
Komentujcie ! ♥♥♥♥
/Tini





 






wtorek, 27 sierpnia 2013

Cześć

Cześć!!!
Jestem właścicielkom tego bloga to będzie blog z opowiadaniami o Violettcie.
Opowiadanie będzie pisane rozdziałami. Będę się podpisywać Tini więc proszę żebyście zapamiętali.
Zapraszam do czytania opowiadania ;)
 
 
/Tini