Marco
Nadal coś do niej czuję ale ona nic nie czuje po za tym już znalazła pocieszenie u Tomasa.
Może z drugiej strony warto jej to powiedzieć sam nie wiem.
German
-Angie ja coś.
Nie mogłem dokończyć ponieważ do jej domu weszła Angelika.
-Hej mamo.-powiedziała Angie.
-Cześć Angie.-było widać że nie jest zadowolona z tego że byłem w domu Angie.
-Ja muszę iść jeszcze załatwić parę spraw z Ramallo.-powiedziałem wstając z kanapy i kierując się ku drzwiom.
Angie też wstała z kanapy i powiedziała.
-Ja muszę iść jeszcze do Pabla.
Kiedy powiedziała o Pablo pomyślałem że to może być randka, ale w końcu byłem ja byłem z Jade.
-To do widzenia.-powiedziałem i poszedłem.
-Pa.
Angie
German już wyszedł ciekawe co chciał powiedzieć. Muszę iść jeszcze do Studia, uczniowie poprosili mnie o pomoc przy piosence.
-Wychodzę!-krzyknęłam otwierając drzwi.
-Gdzie idziesz?
-Idę do Studia 21, kojarzysz ta szkołę, właściciel to Antonio Fernandez Vallejo.
-Antonio?
-Tak nazywa się Antonio, a co?
-Nie nic myślałam tylko że, ale to nic.
-No dobra to cześć.-powiedziałam i wyszłam.
Ciekawe o co jej chodziło. No nie ważne jak wrócę to się jej zapytam. Dochodzę do Studia i podchodzi do mnie Maxi.
-Hej Angie, miałaś nam pomóc z piosenką ale mamy większy problem.
-Co się stało?
-Fran ona wyjeżdża.
-Słucham?
-Tak i my chcieliśmy zorganizować pożegnalną piosenkę i jej jeszcze nie ma a napisała że przyjdzie, zaczynamy się martwić.
-Spokojnie, na pewno zaraz przyjdzie, albo jej coś wypadło.
-Pomóż nam ja ściągnąć do Studia, proszę.
-Nie wiem jak mogę pomóc ale...
Violetta
Tomas i Francesca zachowują się jakoś dziwnie. Może oni coś ukrywają?
-Nie no co ty oszalałaś Fran by ci powiedziała.-powiedziałam sama do siebie.
-Co by ci powiedziała?-ktoś zapytał podchodząc do mnie.
-A to ty.-powiedziałam patrząc się dziwnie na Marco.
-Tak to ja. Przyjdziesz do Studia na pożegnanie Fran?
-No jasne, ale co ty tu robisz, nie wiesz że nie można straszyć ludzi.
-Wiem, idę do Francesy, mamy plan jak ja ściągnąć do Studia.
-Aha w takim razie spotkamy się na miejscu.
-To pa.
To mnie troszkę zdziwiło, Marco idzie do Fran? Przecież nie są razem. No to nie moja sprawa, idę bo się spóźnię do Studia.
Marco
Stoję pod domem Fran XD
Ding Dong
-Dzień dobry.-przywitałem się z jej mamą.
-O hej Fran siedzi smutna w swoim pokoju, nie wiem czy będzie chciała zejść.
-Dobrze, ale chciałem poprosić czy pani nie chciała by się przejść do Studia 21?
-Ja nie mam czasu, ale Fran chętnie pójdzie przyda jej się świeże powietrze.
Zobaczyłem Francesce jak schodzi po schodach.
-Spacerek gdzie idziemy mamo?
-Ja nie idę ale możesz iść z Marco i tatą, jemu bardzo zależy.
Chciałem żeby się zgodzili tak bardzo mi na tym zależało.
-Dobrze.
Camila
Przyszła Fran nareszcie.
-Proszę usiądźcie tutaj.-powiedziałam wskazując miejsca wszystkim którzy przyszli.
Poszłam się przygotować, byłam taka podekscytowana.
Francesca
Marco zaprowadził mnie do Studia ciekawe po co? Teraz siedzę w sali prób, i patrzę na ekran. http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=-YlAOQFPoDY <gdyby filmik się nie wyświetlił kliknijcie na link>
Gdy zeszłam ze sceny myślałam że się popłaczę, przygotowali to wszystko dla mnie.
Po zakończonym filmie wszyscy udali się do domu.
-Choć Francesca jeszcze musisz się spakować.
-Skoro muszę.-powiedziałam i poszłam do domu.
Maxi
-To nic nie dało, ona i tak wyjedzie.-powiedziałem załamany.
-Maxi nie załamuj się ona nie wyjedzie.-powiedziała chcąc mnie pocieszyć.
Nagle nasze usta się do siebie zbliżyły i po chwili złączyły się w pocałunek.
Za jakąś chwilę powiedziałem do niej:
-Czułaś to samo?
-Chyba tak? Ale to by nam nie wyszło bo ty jesteś z Ludmiłą i...
Po krótkiej chwili podeszła Ludmiła.
-Co ty sobie wyobrażasz! To że byłam dla was zła nie znaczy że masz mnie tak traktować!-powiedziała i pobiegła w stronę swojego domu.
-I widzisz problem sam się rozwiązał.
-No może i masz rację.
Przytuliłem ja mocno.
-Już chyba musimy iść już do domu.-powiedziałem.
-Tak muszę już iść.-powiedziała Camila.
-Odprowadzę cię.
-Dobrze chodźmy.
Poszliśmy w stronę domu Camili.
Francesca
Następnego dnia wstałam troszkę smutna i przygnębiona, no ale co ja mogę powiedzieć.
Więc wstałam i ubrałam się w ciemno niebieską sukienkę w żółte kropki, założyłam też moje ulubione butki. Potem mama zawołała mnie na śniadanie, które minęło w ciszy, ale na koniec mama powiedziała żebym była za 15 minut na dole. Wróciłam do pokoju usiadłam na łóżku i znowu zaczęłam płakać, zeszło mi na to 5 minut, później spakowałam jeszcze najważniejsze rzeczy do walizki i ledwo zniosłam ją ze schodów. Za 5 minut wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy na lotnisko, najpierw pożegnałam się z babcią i Lucą który nas odwiózł.
(Na lotnisku)
-Naprawdę musimy?-powiedziałam pretensjonalnie.
-Tak.
-Ale on może zostać, i to nie sprawiedliwe.
-On jest pełnoletni.
-Czyli jeszcze jakieś pół roku i wrócę do Buenos Aires.
-Niby czemu?-powiedział Luca.
-Bo z kończę 18 lat!!!
Resztę czasu podróży do samolotu się nie odezwałam.
-Wsiadaj Francesco.-powiedział mój tata.
-Naprawdę muszę?-zapytałam ze łzami w oczach.
-Tak, wsiadaj.-powiedział z pełnym spokojem.
Za ok. 10 minut samolot ruszył z pasa startowego a w tedy...
_______________________________________________
Co się stało?
Czy Marco powie Fran co do niej czuje?
Czy będzie okazja żeby German pogadał z Angie?
Czy Maxi będzie z Camilą?
Dowiecie się w next.
Komentujcie!
/Tini
Super czekam na next;);)
OdpowiedzUsuńFanjne i ciekawe czekam na next :) Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://madzik02.blogspot.com/
Fajnie piszesz XD czytałam
Usuń