poniedziałek, 28 października 2013

Rozdział 24

Francesca
-Chcę ale...
-Posłuchaj jeśli wydaje ci się że chcę być z Violą to...
-Mam rację?
-Nie właściwie to bardzo się mylisz.
-Między nami zawsze wszystko było skomplikowane.
-My to komplikowaliśmy.
-Nie Tomas, to wszystko i wyłącznie tylko moja wina :( 
-Fran, bardzo się mylisz. To nie ty wszystko komplikujesz, tylko ja i to że ciągle zmieniam zdanie co do ciebie i Violetty.
-Nie potrzebnie chciałam żebyś tu przyszedł.
-Wiem...-uśmiechnął się.-Idziemy się czegoś napić?
-Tak chodźmy.-poszliśmy.

Violetta
-Olga!!!-rzuciłam się na szyję mojej Olgusi. 
-Violetta!!!
-Jak się ciesze że cię widzę.
-Ja tez mój skarbeczku, zrobiłam ci ciasto czekoladowe
-Jesteś kochana Olgo. 
Podała mi ciasto.
-Wiesz chyba zjem później.-skierowałam się ku pokojowi.
Olga tylko uśmiechnęła się i poszła z ciastem do kuchni. 
Co ja mam zrobić León leży w szpitalu i... León !!! Idę go odwiedzić.
_____________________________________________
Czy Vilu uda się dojść w "spokoju" do Leóna?
Czy Tomacesca będzie szczęśliwa?
Sorki że krótki wybaczcie...
Chcecie epilog? 


1 komentarz:

  1. 1 Zatrzyma ją Tomas albo Lara hehe 2 Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee Tomasetta forever Ps: i Marcesca Forever <3. Twoje opowiadanie jest cudne <3 po prostu kocham. Co z tego że krótki ważne że się pojawił. Epilog możesz zrobić :) Pzodrawiam

    OdpowiedzUsuń